poniedziałek, 17 marca 2014

Złe dobrego początki :)

Kiedy panowie w pocie czoła znęcali się nad spiżarnią, ja cichutko w kuchni wzięłam się za szycie. Bardzo średnio mi to wychodzi, choć maszyna zawsze w domu była i od czasu do czasu korciło mnie żeby jej użyć. Były to zazwyczaj małe rzeczy, bo wiadomo jak to jest na początku. Ale Ł pomysł szycia się bardzo spodobał i tak od słowa do słowa, od potrzeby do potrzeby, postanowiłam trochę poszyć. Początki są trudne więc staram się nie brać za nic skomplikowanego, ale przyszło mi się zmierzyć z dość wymagającym zadaniem.


Dostałam zadanie bojowe uszycia pokrowców na siedzenia do Żuka. Ł kupił latem takie cudo i zachwycony walczy z nim jak może. Taka maszyna wymaga dużo pracy, ale warta jest wysiłku. No i przyszedł też czas na mój wkład. Pokrowce powstają.


W lekkich bólach, bo jak już mówiłam, marna ze mnie krawcowa. Szyć i kroić nie umiem, ale radzę sobie jak mogę. No i jak widać mam pomoc. Na szczęście zadaniu podołałam. Efekt końcowy jest jak dla mnie, zupełnej amatorki, zadowalający. Nie wyszły najgorzej, choć nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to straszna prowizorka.



Nie mniej jednak, jest wiele plusów całej tej akcji. Nakręciłam się na szycie, bo różnorodność materiałów i pomysłów co z nich zrobić, jest ogromna. Na szczęście Ł wcale nie patrzy na mnie jak na wariatkę wiec będę działać ile mogę :)

Pozdrawiam Was ciepło i wiosennie mimo tej mało pozytywnej aury za oknem!


4 komentarze:

  1. No pięknie! Dla mnie skroić materiał i zszyć maszyną to czarna magia :). Nawet zasłony, które kupiłam w Ikea obszył mi mąż, bo mi ciągle te nici się zaciągały. Życzę dalszych sukcesów krawieckich, czekam na kolejne Twoje pomysły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję :) No ja też się czasem tak czuję jakby to była czarna magia. Próbowałam na Boże Narodzenie uszyć serduszka i mnie przerosły. Wszystko jest ok jak mam szyć prosto, choć i z tym mam czasem kłopot. Na szczęście udaje mi się jakoś tuszować te niedoskonałości. Mam już kilka pomysłów na wiosenne dekoracje, które chce uszyć, ale czekam na materiałowe zaopatrzenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja do szycia mam dwie lewe ręce, ale trzymam kciuki za Ciebie: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję!:) Wsparcie bardzo mile widziane:)

      Usuń

Dziękuję! Ogromnie cieszy mnie każde Wasze słowo :)