Druga sprawa to kanapa. Jest duża, fajna i wygodna. Ogólnie nie mogę narzekać, w końcu sama ją kupowałam. Niestety od czasu, kiedy ją wybierałam mój gust się nie co przeobraził i jej beżowy kolor też mi zaczyna przeszkadzać (szczególnie kiedy połączy się go z podłogą). No ale mogę sobie tylko ponarzekać, bo z kanapą też nic w najbliższym czasie nie zrobię. Na szczęście z pomocą przyszła mi Asia z Green Canoe i jej jesienny wystrój. Połączenie beżu i kamiennej szarości było dla mnie zbawiennym odkryciem. Prawie natychmiast zamówiłam zestaw poszewek na poduszki i bieżnik na ławę w Dekorii i zabrałam się za obmyślanie dekoracji. W sumie, to dużo się nie namyślałam, bo poduchy i obrusik już sporo dają. Do tego jeszcze nie mogło zabraknąć wrzosów, które dla mnie są nieodłącznym elementem jesieni, i które po prostu kocham. Na ławie w salonie za osłonkę doniczki posłużył mi tak naprawdę świecznik, który zakupiłam jakiś czas temu w TK Maxx. Jak go tylko zobaczyłam od razu wiedziałam, że wrzos będzie w nim pięknie wyglądał, a i jako świecznik prezentuje się rewelacyjnie, szczególnie jak już przyjdzie czas na świąteczne klimaty.
Największą jednak zmianą jest dywan. Długo szukałam czegoś odpowiedniego. Głównie z racji wspomnianej podłogi. Jakoś widziałam na niej tylko jasne dywany, które kładłam na niej z uporem maniaka mimo tego, że ich nie da się utrzymać w czystości, szczególnie w okresie jesienno zimowym i przy ciągle palącym się kominku. Niestety mam tak czasem, że moja wyobraźnia się zatnie, uczepi jednego motywu i za nic w świecie nie mogę się odblokować. Dopiero kiedy zobaczyłam, że szary może całkiem dobrze wyglądać na mojej podłodze kremowym dywanom powiedziałam dość i zapragnęłam zmiany jasnego na szary. I choć nie przepadam za zakupami na Allegro, to proponowane tam ceny były bardzo kuszące i pozwoliły mi dość szybko to pragnienie spełnić.
W ferworze jesiennych zmian postanowiłam, że czas najwyższy i zamówiłam szarego włochacza. Prezentuje się chyba fajnie. Pasuje do ogólnej koncepcji wystroju, nie gryzie się z podłogą i mam nadzieję, że zda egzamin i nie będę go musiała czyścić co chwilę.
Tak oto nowe poduchy, dywan i kilka dodatków stworzyły jesienny wystrój salonu. Efekt końcowy wydaje mi się zadowalający. Jest przytulnie i w moim klimacie. Poduchy i bieżnik wyglądają rewelacyjnie, te beżowe paski są naprawdę super. Jest i moja ulubiona szarość w kilku odcieniach, no i wrzosy. Póki co niczego więcej mi nie potrzeba. Czas zabrać się za sypialnię. Ale o tym innym razem.
W międzyczasie buszuję po domowych szafach próbując uporządkować garderobę. Wyrzucić, to co się już nie nadaje no noszenia, sprawdzić jakie mamy braki do uzupełnienia i znaleźć miejsce dla kilku nowych nabytków z podróży;) A żeby tego było mało ambitnie postanowiłam wprowadzić do swojego planu dnia więcej aktywności fizycznej, tak dla zdrowia ciała i umysłu:) I odczuwam to każdym centymetrem swojego ciała. Oj boli, boli! Ale mówią, że to minie. Zobaczymy :)
Uff, tyle na dziś. Trochę się rozpisałam, ale jakoś jesień pobudza mnie do działania.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło, bo tu za oknem piękne słoneczko!
Ślicznie jesiennie u Ciebie! :) Bardzo mi się podoba, zostaję na dłużej :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam jak najczęściej :))0
UsuńPrzytulnie i miło u Ciebie. Fajna ta srebrna osłonka w której siedzi wrzos :) To fajne połączenie srebra z fioletem wrzosu. Dywan świetny :) Pierwsze ujęcie bardzo mi się podoba. Dobranoc (nareszcie weekend..jestem padnięta po tym tygodniu :p)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :) Dywanem jestem póki co zachwycona :) To udanego odpoczynku i weekendu! Pozdrawiam!:)
UsuńPati. masz super przytulny cieply salonik I z tego nalezy sie cieszyc. Wiadomo, gusta sie na zmieniaja, albo raczej sa zmieniane przez rynek, ktory nam podprogowo zapodaje co chwile rozne nowosci, pi to, zeby miec zbyt, a jesli sie tak zastanowic, to czy jest sens wydawac kase na zmiany skoro za jakis czas I tak co innego bedzie na topie. Podloga?sofa?trzeba zaakceptowac I raczej szukac inspiracji w konkretnym wariancie I juz:-) masz swoje miejsce, zgodne z Toba a nie chwilowymi trendami I najwazniejsze, ze czujesz sie w nim dobrze:-) ps-mam bardzo podobny naroznik I tez nie bialy hi hi :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Masz rację, trendy trendami, ale trzeba czuć się dobrze we własnym domu. U mnie tylko problem jest tego typu, że oprócz mebli wszystko w wystroju było zarobione przez poprzednich właścicieli, nie do końca w moim guście. Ale pracuję z tym co mam i wciąż szukam inspiracji jak to wykorzystać:))) Bo mam bardzo wiele i wym moja radość :) Pozdrawiam!
UsuńJa też mam kanapę, którą nie bardzo lubie, a szczególnie jej ciemnobrązowy kolor. Nakrywam ją narzutami, właśnie takimi, jak u Ciebie na fotelu i jest ok. Możesz też ją przykryć i będzie pasować do całości. Bardzo ładny dywan, też taki mi się marzy. Możesz podać namiary na sprzedawcę? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o przykrywaniu, ale żeby okryć cały narożnik, trzeba tych narzut trochę. Coś może jednak wykombinuję. Choć chwilowo się z nią pogodziłam (zobaczymy jak długo:)). A dywan kupiłam u tego sprzedawcy http://allegro.pl/Shop.php/Show?id=4326323 (mój to szary melanż). Muszę powiedzieć, że póki co spisuje się świetnie i mimo obfitego owłosienia, doskonale się odkurza:) Pozdrawiam!
UsuńPoleciłabym dużą ilość ramek ze zdjęciami/grafikami nad kanapą! Wg mnie ociepli to bardzo wnętrze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo dziękuję :) Jeśli chodzi o zapełnianie przestrzeni ramkami, to miałam na to już kilka pomysłów, o ścianie nad kanapą też myślałam. Jednak chwilowo nie zapowiada się, aby którekolwiek z nich doszły do skutku. Mam jednak nadzieję, że powoli uda mi się dopracować moje wnętrza. Pozdrawiam :)
UsuńI na tym właśnie polega siła dodatków, wystarczy trochę ich pododawać i wnętrza nabiera zupełnie innego charakteru i wyglądu:)) Bardzo przytulnie u Ciebie:)) Buziaki przesyłam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Tak, dodatki potrafią bardzo wiele,nawet najmniejszy potrafi "namieszać" :) Pozdrawiam :))
Usuń